A nie mówiłem, że się rozczarujesz. Który to już raz tak samo... W tobie jest odpowiedź i to tam pomoc ukryta. Tylko weźże się wreszcie za trzeźwiejsze myślenie, a nie idziesz na autopilocie i się obijasz o cokolwiek, co się tylko nawinie. Nie tak, nie tak... Skoro ja daję radę, to ty też możesz, nawet mając na uwadze wszystkie drobne różnice. Więc już - raz, raz; zbierasz się i kroczysz naprzód. I włącz wreszcie to pieprzone myślenie. Trochę szczęście dopisze, to jeszcze coś z ciebie będzie...
1 komentarz:
Aż pomyślałam, że to do mnie... ale chyba nie...
W każdym razie mocne i mądre słowa...
Prześlij komentarz