Gumisie Lubią Kredki. W gumisiowym lesie rośnie dużo kredek, ich kolory jednak dla większości przybyszów okazują się zbyt psychodeliczne - i przez to zepchnięte przez ichniejsze serwomotory percepcyjne do rangi czegoś, co niby jest, faktycznie jednak nie istnieje.
W innych wiadomościach dzisiaj - udało mi się nie stracić całych 140 PLN w ramach egzaminu na prawko, którego efektowne-jakże skoszenie opisane zostało wcześniej i jakoś w czołówce zakładek po lewej figuruje. 78 jednak dopłacić trzeba było, wysoce połowiczny to sukces zatem. Mogło być gorzej jednak - co Kolektyw pragnie oficjalnie docenić, z drobnym akcentem na jakiś marginalnie nieduży ładunek wdzięczności.
W ramach tegoż samego tematu - teoryjka zaliczona została dziś bezbłędnie, zaś praktyczna część umówiona na dwudziestego siódmego sierpnia - czyli jakieś 3,5 tygodnia od chwili bieżącej. Już się normalnie doczekać nie mogę, hu- huhuhuuu-huuu.
W ramach powrotu zaś oddygresyjnego - nadal nie do końca zbadane jest, czy przypadkiem owe kredki nie cieszą się uznaniem większym od legendarnego gumisiowego soku. Wykrycie całej sprawy samo w sobie należy do wiadomości raczej nowych i nie podlanych jeszcze zbyt solidnie materiałem dowodowym. Niektóre badania już jednak poszukują w tej sferze odpowiedzi - lub przynajmniej brakujących elementów - dla swych poszukiwań; dla przykładu - czy owe naturalnie występujące kredkostany mogłyby znaleźć zastosowanie w notorycznie nienasyconym przemyśle energetycznym? Czy psychodeliczna podczerwień tegoż materiału nie okazałaby się naderwydajnym afrodyzjakiem wizualnym?
O, tak - wariant energetyczny istotnie mógłby się całkiem przydatnym okazać, patrząc zwłaszcza na aktualnie dynamicznie zmieniające położenie swoich wskazówek zegary lokalnych prądomierzy naszego chwilowo stacjonarnego punktu redakcyjnego. Wygląda na to, że transmisja teraźniejsza musiała będzie się przez to zakończyć nieco prędzej, niż by plan obejmował - prędzej nawet, niż uda mi się skończyć to - - -
W innych wiadomościach dzisiaj - udało mi się nie stracić całych 140 PLN w ramach egzaminu na prawko, którego efektowne-jakże skoszenie opisane zostało wcześniej i jakoś w czołówce zakładek po lewej figuruje. 78 jednak dopłacić trzeba było, wysoce połowiczny to sukces zatem. Mogło być gorzej jednak - co Kolektyw pragnie oficjalnie docenić, z drobnym akcentem na jakiś marginalnie nieduży ładunek wdzięczności.
W ramach tegoż samego tematu - teoryjka zaliczona została dziś bezbłędnie, zaś praktyczna część umówiona na dwudziestego siódmego sierpnia - czyli jakieś 3,5 tygodnia od chwili bieżącej. Już się normalnie doczekać nie mogę, hu- huhuhuuu-huuu.
W ramach powrotu zaś oddygresyjnego - nadal nie do końca zbadane jest, czy przypadkiem owe kredki nie cieszą się uznaniem większym od legendarnego gumisiowego soku. Wykrycie całej sprawy samo w sobie należy do wiadomości raczej nowych i nie podlanych jeszcze zbyt solidnie materiałem dowodowym. Niektóre badania już jednak poszukują w tej sferze odpowiedzi - lub przynajmniej brakujących elementów - dla swych poszukiwań; dla przykładu - czy owe naturalnie występujące kredkostany mogłyby znaleźć zastosowanie w notorycznie nienasyconym przemyśle energetycznym? Czy psychodeliczna podczerwień tegoż materiału nie okazałaby się naderwydajnym afrodyzjakiem wizualnym?
O, tak - wariant energetyczny istotnie mógłby się całkiem przydatnym okazać, patrząc zwłaszcza na aktualnie dynamicznie zmieniające położenie swoich wskazówek zegary lokalnych prądomierzy naszego chwilowo stacjonarnego punktu redakcyjnego. Wygląda na to, że transmisja teraźniejsza musiała będzie się przez to zakończyć nieco prędzej, niż by plan obejmował - prędzej nawet, niż uda mi się skończyć to - - -
[ połączenie zerwane - spróbuj ponownie później ]
1 komentarz:
Gratuluję zaliczenia teorii. Może umiescisz jakąs mapkę, abysmy wiedzieli jak znaleźć gumisiowy las? Te kredki sa całkiem ciekawe, może możnaby ich poszukać.
Prześlij komentarz