Wszystko powoli układa się w całość, bez pośpiechu i stopniowo. Byle tylko nie zrażać się w kroczeniu naprzód. Wszystko niczym proch lekkie, gdy duch mocny.

Plus - świeże zauroczenie IksPekiem. Dotychczas na maszynach tutaj gościły tylko, niepodzielnie, 98 i 2000... i ze zmiany aktualnej zdecydowanie zadowolony jestem. Może nawet zauroczony lekko - w końcu tak niebieski, jak i zielony, to kolory mi jakoś zdecydowanie bliskie... heheh.


Ktoś rzekłby, że jasne, nieco późno się przebudzam z tymi spostrzeżeniami - w końcu ten akurat system niemalże wszędzie, swego czasu, szło (i nadal idzie) zastać.
Jednakże dopiero teraz mam do czynienia z jego niezaśmieconą (patrz też - niewieloużytkownikową) wersją... taką bezpośrednio moją. Zupełnie inny charakter relacji, inne spektrum wrażeń i odczuć...

Z pierwszych porównań zaś? XP szybciej się ładuje, 2000 szybciej wyłącza :P. Winę owej dłuższości w kładzeniu się spać po stronie XP przypisywałbym przy tym chyba, intuicyjnie, jego niektórym zabezpieczeniom - konkretniej zaś zapisywaniu punktów odzyskiwania systemu (czy jakoś tak się to zwało; aktualizacje to być raczej nie mogą, jako że wyłączone są). Dałoby się to pewnie wyłączyć, jednak całość nie trwa jeszcze jakoś nieakceptowalnie długo, by mnie do tego konkretniej skłonić.
Swoją drogą, ciekawe jak będzie wyglądał taki jego automatyczny rozrost objętościowy. W sumie już teraz, na świeżo, zajmuje +/- 3,30 GB - gdy 2000 na tym etapie mieścił się średnio wokół 1 GB.

Brak komentarzy: