2009.01.14, 1918 _ Gahh'andr. Archiwum główne jest na partycji xuba, jak sobie żem właśnie uświadomił. By mieć dostęp do niego zatem, winienem wreszcie naprawić swój embeer - nadal autystycznie pokazujący jedynie dwie windy zainstalowane na tymże kompie, po doinstalowaniu 2000.
I chyba za to właśnie teraz się zabierę. Chociaż, chociaż...
Ten cały raban o nagłej potrzebie dostępu do onego archiwum w sumie tylko za sprawą pewnej strony, na której możnaby spróbować czymś zadebiutować. Nie ma w tej inicjatywie też jakiejś patologicznej pewności siebie, niemalże przeciwnie wręcz... Raczej poczucie, że słusznie byłoby się możliwie bardziej aktywizować. Tak najogólniej rzecz biorąc - mam to bowiem do siebie, że niekiedy niezupełnie łatwo zrozumiałymi skrótami myślowymi mówię.
Ano i mam parę dygresji zaległych. Tak potencjalnie.
Ajaj, czego to ja nie mam...
A co by tak, gdyby większą regularność sobie narzucić? Nawet krótko, lecz codziennie jakąś - właśnie, choćby niewielką, ale jednak - aktualizację robić..? To dobre może być. Tak, może czegoś takiego między innymi mi potrzeba właśnie.
O - teraz, jak ze zdjęciami odrobinę mobilniejszy jestem i reaktywowany, to może przynajmniej czasem, jeśli nie do czytania, to do zerknięcia-na będzie coś.
Może. heheheheh...
(Tymczasem zaś, charakterem prezentu drobnego, relatywnie świeże zdjęcie Kotka.)
...ano właśnie. Co mi też po głowie chodzi, to mały nowy projekt. Tylko by trochę, kurdens, odmulenia z mojej strony wymagał. I nie bój nic, ta strona pozostaje nadal główną i relatywnie pierwszą.
I chyba za to właśnie teraz się zabierę. Chociaż, chociaż...
Ten cały raban o nagłej potrzebie dostępu do onego archiwum w sumie tylko za sprawą pewnej strony, na której możnaby spróbować czymś zadebiutować. Nie ma w tej inicjatywie też jakiejś patologicznej pewności siebie, niemalże przeciwnie wręcz... Raczej poczucie, że słusznie byłoby się możliwie bardziej aktywizować. Tak najogólniej rzecz biorąc - mam to bowiem do siebie, że niekiedy niezupełnie łatwo zrozumiałymi skrótami myślowymi mówię.
Ano i mam parę dygresji zaległych. Tak potencjalnie.
Ajaj, czego to ja nie mam...
A co by tak, gdyby większą regularność sobie narzucić? Nawet krótko, lecz codziennie jakąś - właśnie, choćby niewielką, ale jednak - aktualizację robić..? To dobre może być. Tak, może czegoś takiego między innymi mi potrzeba właśnie.
O - teraz, jak ze zdjęciami odrobinę mobilniejszy jestem i reaktywowany, to może przynajmniej czasem, jeśli nie do czytania, to do zerknięcia-na będzie coś.
Może. heheheheh...
(Tymczasem zaś, charakterem prezentu drobnego, relatywnie świeże zdjęcie Kotka.)
...ano właśnie. Co mi też po głowie chodzi, to mały nowy projekt. Tylko by trochę, kurdens, odmulenia z mojej strony wymagał. I nie bój nic, ta strona pozostaje nadal główną i relatywnie pierwszą.
1 komentarz:
Aaa to kicia Twojej babi da? Babi - lubie to określenie. A ja aktywnie remontuję i musze nakłonić się do czytania o tak. :)
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz