Godzilla 2014

Nowa Godzilla być dobra. Nie wspaniała jakoś, i wobec jednej aktorki (na szczęście występującej głównie/tylko na początku) nie mam jakoś zbyt ciepłych uczuć... ba, nawet żadnego filmu o tymże stworze (Godzilli, nie aktorce) nie widziałem wcześniej. I widać zrazu, że możnaby z niektórych scen zrobić nieco więcej, narzucić całości rytm trochę inaczej, blablabla, itd.. Standardowości holiłódzkie lśnią również i pobrzękują na lewo i prawo, boleśnie często.

...mając jednak to wszystko na uwadze, jest toto - jako całość - w porządku.
Niegenialne, nie wspaniałe, ale jak na normalny film akcji - dobre z plusem.
...no i teraz to miejsce wygląda prawie przyzwoicie.

Prawie.

hm. Edycja starych tekstów bywa całkiem ciekawym zajęciem. Często myśl się miało dobrą poniekąd, ino słowa doszlifowania lekkiego by wymagały. Lub zupełnej wymiany, miejscami.

Niedoskonałość czymś pięknym jest, jednak - wszak wzrost umożliwia~

...no i wreszcie podreperowanie kondycji, haniebnie niedawno zaniedbanej. Lepiej, stopniowo lepiej.

retrospektyw kolejny

hm. Ciekawie odkrywcze może być przejrzenie swych własnych wypowiedzi, jak choćby z jakiegoś zarchiwizowanego czatu, sprzed przynajmniej kilku lat. Przynajmniej kilku, by być już nieco mniej związanym z byłym sobą i móc nieco obiektywniej na te słowa z przeszłości spojrzeć.

Potrafi toto pokazać, jak cholernie kłamliwa jest nasza pamięć różnych wydarzeń i tego, jak się dokładnie zachowywaliśmy - jako że samego siebie widzi się poniekąd najtrudniej, z całym szeregiem przeszkód: subtelnych kolorowych filtrów, ograniczających możliwą samokrytyczność. Jak to, przecież moje własne wypowiedzi były z pewnością mądre i mądrze skomponowane, jasno wykazujące wyższość nad myślami drugiej osoby.

To dość niesamowite uczucie - stać się tego wszystkiego świadomym i, poprzez to, dostrzec ten niezwykły świat wokół przynajmniej odrobinę głębiej. Byleby tylko zbytnio nie przygnębić się tym, jak głupim się niegdyś było (i najprawdopodobniej nadal jest, ino okruszynkę mniej).


błękit błędu myślowego

tyle czasu słonecznego, tak pięknie nieudanego
zawirowań zaufania, dobra najpokrętniejszego