Tak pięknie wyrenderowana bezzagięciowa jajowatość, ale raptem raz puknąć wystarczy, i już wektory wyskakują. Chyba co by się procesor nie zmęczył, albo graficznemu nie chciało się dobrze modelu uszkodzeń dopracować... Że co, że niby to jajo jest? No to co, że jajo? Że skorupka? Cóż za nieudolne wymówki - widać jak na dłoni przeta, że ktoś fuszerę jak byk odwalił...

[zdjęcie wyłowione z efbeelu Dobrosi i dzięki jej uprzejmości tu zamieszczone, link do oryginału tutaj]

1 komentarz:

Zira pisze...

Ale to zielone, chyba recznik wyglada ciekawie, fajny kolor. :)