2008.12.01, 0031 _ Ano i wyszło, jak się obawiałem - zagapiwszy się na wielbłąda zaprzepaściłem szansę
treściwszej aktualizacji. Chociaż coś archiwalnego zatem, na dzisiejszą noc... i jutrzejszy dzień - jako że paru archiwizacji kolejnych właśnie dzisiaj, wcześniej jeszcze, dokonałem.

W głowie jednakowoż kluje się również coś potencjalnie ciekawego. I przynajmniej odrobinkę ambitnego, możnaby rzec. Ne foriru ni tamen de nia bona kutimo ne antawi agojn per vortoj. Czas pokaże.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Tu robi sięz dnia na dzień ciekawiej. :)